piątek, 1 sierpnia 2014

Hull jest cool!


  Położone nad malowniczym estuarium rzeki Humber, Hull, a właściwie Kingston upon Hull (hrabstwo East Riding of Yorkshire), pewnego zimowego dnia zostało wybrane na cel naszej kolejnej wycieczki. Często niedoceniane przez podróżnych i traktowane po macoszemu miasto, okazało się być naprawdę pełnym atrakcji i bogactw kulturowych, miejscem.


Ratusz w Hull, ścisłe centrum miasta

  Zostawiwszy auto na parkingu w galerii handlowej Princess Quay, znaleźliśmy się praktycznie w samym sercu tego 250 tysięcznego miasta. Jako że dzień, w którym wybraliśmy się do Hull okazał się bardzo mroźny (wycieczka miała miejsce w listopadzie), o długich spacerach nie było mowy. Zaczęliśmy naturalnie od przechadzki po ścisłym centrum, mijając sieciowe butiki i sklepy. Zatrzymaliśmy się przy masywnej budowli w samym centrum placu, położonej między Carr Lane, a Paragon Street. To Ratusz w Hull (Hull City Hall), w okresie świątecznym (który w Wielkiej Brytanii trwa od września), oryginalnie przystrojony nie tylko błyszczącymi lampkami, ale i choinkami w kolorze czerwonym. Ratusz nie pełni już funkcji typowo urzędowych, jest natomiast miejscem, w którym odbywają się liczne koncerty, wystawy i wydarzenia kulturalne, można tam także zorganizować np. wesele!


Przed Ratuszem (City Hall), w tle charakterystyczne czerwone choinki

  W odległości dosłownie kilkudziesięciu metrów od Ratusza, stoi kolejny masywny i zbudowany w podobnym stylu budynek - to Muzeum Morskie w Hull (Maritime Museum). 


Muzeum Morskie (Maritime Museum)

Ozdobne ogrodzenie wokół Muzeum Morskiego, przywołujące na myśl trójząb Neptuna


Jak to w większości angielskich muzeów bywa, wstęp jest darmowy, natomiast ekspozycja zainteresuje nie tylko wilków morskich. Założone przed pierwszą Wojną Światową muzeum, prezentuje artefakty związane z Morzem Północnym i Grenlandią, połowami w jego wodach, przedstawia szczątki i szkielety zwierząt z tego regionu, a także rzemiosło i przyrządy używane w przemyśle stoczniowym. Można tu zobaczyć m. in. ogromną czaszkę wieloryba butlonosego, a także ławkę zbudowaną z rzeźbionych wielorybich kości.


Szkielety zwierzęce w Maritime Museum

Przykłady narzędzi stosowanych do polowań (Muzeum Morskie)

Ławka wykonana z kości wieloryba

Masywna czaszka wieloryba butlonosego

  Po wizycie w muzeum, oddaliliśmy się nieco od ścisłego centrum, podążając w stronę mariny. 


Marina w Hull

  Mimo że było dopiero popołudnie, obejrzeliśmy piękny zachód słońca - umiarkowanie zachmurzone niebo (nieczęsty widok w okresie jesienno-zimowym w Anglii), zrekompensowało nieco niską temperaturę, zapewniając dość wysoką przejrzystość powietrza. Dzięki temu byliśmy w stanie dostrzec, oddalony o ponad 10 km, spektakularny most Humber Bridge (opisany we wcześniejszym poście dotyczącym Humberside).

Zachód słońca w Hull. Przy powiększeniu widać Humber Bridge w tle, w środkowej części fotografii

Zachód słońca w Hull

  Idąc nabrzeżem, minęliśmy także The Deep, oryginalne w swej bryle wielkie oceanarium, reklamowane jako jedno z najznamienitszych na świecie. 


Słoneczne popołudnie w Hull. W tle The Deep

Oceanarium The Deep

  Po kilkunastominutowym spacerze dotarliśmy do Arctic Corsair - trawlera, pełniącego obecnie funkcję muzeum na wodzie. Jest on dostępny dla zwiedzających niestety jedynie od kwietnia do pierwszych dni listopada, także musieliśmy się zadowolić sesją zdjęciową statku z zewnątrz. 


Arctic Corsair

  Wracając zajrzeliśmy natomiast do Muzeum Transportu Ulicznego (Streetlife Museum of Transport, wstęp wolny), gdzie obejrzeliśmy tramwaje, pociągi, auta z dawnych lat.


Przejażdżka autem w Muzeum Transportu Ulicznego
Bicykle w Muzeum Transportu Drogowego

Można też sprawdzić się w roli motorniczego dwupiętrowego (!) tramwaju

W Muzeum Transportu Drogowego warto też patrzeć w górę!

  Przemarznięci, wróciliśmy do samochodu, włączyliśmy ogrzewanie i udaliśmy się w podróż powrotną do Yorku. Hull okazało się miejscem, któremu wiele osób niesłusznie przypina etykietę nudnego, industrialno-portowego miasta. To dla wielu osób nieodkryta jeszcze atrakcja, która na pewno zyskuje jeszcze więcej uroku w ciepły, letni dzień.


Kingston upon Hull



5 komentarzy:

  1. Ciekawy blog, pomysły na wycieczki po okolicy i masa dobrej jakości zdjęć - to lubię! :) Będę zaglądać, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawa tematyka bloga :)

    Zapraszam również do siebie: http://scritto-con-la-pasta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne fotki, byłem tam kilka lat temu polecam wizytę w tym mieście mimo, że jest tak na uboczu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Aż chce się tam pojechać. Świetne foty!

    OdpowiedzUsuń