piątek, 11 kwietnia 2014

Szaleństwo "crabbingu" w Whitby

  Ruiny starego kościoła, majaczące na horyzoncie informują nas, że zbliżamy się do jednego z najpopularniejszych kurortów północnej Anglii. To Whitby (Yorkshire), a ruiny to pozostałość po Whitby Abbey, szczycącego się wielowiekową historią opactwa, wzniesionego w VII w. przez władcę Bernicji - króla Oswiu. Jest to symbol miasta, przyciągający wielu turystów. Podczas pierwszej wycieczki do Whitby też ulegliśmy sławie Whitby Abbey, kierując się bezpośrednio w stronę opactwa, zostawiając za sobą malownicze - jak się później okazało - miasteczko. Dojechawszy na górę, na której mieszczą się ruiny, zdecydowaliśmy się na "sesję zdjęciową" bez wchodzenia na teren Abbey (6.60 funtów). Warto podkreślić, że cała budowla, a właściwie jej szczątki, są znakomicie widoczne zza niskiego muru, który je otacza. 


Przy murze okalającym Whitby Abbey

Opactwo w pełnej okazałości

Wschodnia ściana

   Planując drugą wizytę w Whitby, skupiliśmy się na samym miasteczku, podziwiając ruiny z oddali. 
Whitby bardzo pozytywnie nas zaskoczyło - malowniczy, niewielki port, swing bridge - obracający się most, piaszczysty kawałek plaży... To nie jedyne z atrakcji, jakie oferuje miasteczko. Ale po kolei.


Swing bridge tuż przez otwarciem...

...i w trakcie...

...przepuszczając statek...

...i jeszcze jeden

  Miasto przedzielone jest rzeką Esk, uchodzącą do Morza Północnego. W jego wschodniej części znajduje się w/w opactwo, a także niezwykle urokliwe Stare Miasto (Old Town), gdzie można poczuć się jak w średniowieczu.


Na Starym Mieście

Stare Miasto w Whitby

Stara część miasta pełna ciasnych przejść...

...i zakamarków

 Co więcej, obecny tam kościół pw. Św. Marii, a dokładniej rzecz ujmując dziedziniec okalający świątynię, zainspirowały Brama Stokera do napisania kultowej powieści "Drakula". 


Na pierwszym planie miejsce, które zainspirowało autora Drakuli, w tle - Whitby Abbey

  Nie tylko jednak Stoker związał swe losy z Whitby. Inną znaną osobistością, która tam przebywała był kapitan James Cook - sławny żeglarz, któremu zawdzięczamy odkrycie m.in. Nowej Zelandii. Osiemnastoletni Cook odbywał w tym mieście praktyki, pracując u jednego z miejscowych armatorów. To doświadczenie było podwaliną jego dalszej kariery, całkowicie związanej z morzem i żeglugą. Tu też znajdują się jego muzeum i pomnik. 


Pomnik Jamesa Cooka

W pobliżu monumentu pomnika stoi jeszcze inny, ciekawy element - poniekąd jeden z symboli miasta - łuk wzniesiony z kości wieloryba, upamiętniający dzielnych żeglarzy, którzy zmagali się z nieprzychylnymi wodami wokół Arktyki, polując na cenne wieloryby. 


Łuk z kości wieloryba obrazuje ogrom tego gatunku

Kości zaskakują rozmiarem

  Gdy już wszystkie "obowiązkowe punkty" wycieczki do Whitby zostaną zaliczone, nie pozostaje nic innego, jak chwila na pyszne lody z budki albo jeszcze lepiej prosto z ice-cream vana, kanapkę z kraba oraz na szaleństwa w "świątyni hazardu". 


Próba rozbicia banku

W świątyni hazardu

To oczywiście propozycje tylko dla ciepłolubnych, bowiem nawet na początku kwietnia, gdzie temperatura powietrza nie przekracza 15 stopni Celsjusza, pozostali zajmują się moczeniem nóg w Morzu Północnym (jak sama nazwa wskazuję, dość chłodnym).


Piaszczysta plaża - w tle amatorzy kąpieli

 No i nie można zapomnieć o crabbingu - czyli poławianiu krabów! "Specjalizują się" w tym całe rodziny, a przodują najmłodsi - uzbrojeni w żyłkę i wiaderko przeznaczone wyłącznie do łapania tychże skorupiaków. Bez wątpienia można to ochrzcić mianem nowego sportu narodowego Anglików :)


Szaleństwo crabbingu

Zdobycze

Na każdym bazarku można zaopatrzyć się w profesjonalny sprzęt

   Wizyta w Whitby oznacza dzień pełen atrakcji, a gdy czas na to pozwoli, zawsze można zajrzeć jeszcze do - opisanej już wcześniej na blogu - pobliskiej Zatoki Robin Hooda. Trzeba jednak pamiętać, że Whitby kusi piaszczystą plażą, co jak wiadomo, jest rzadkością w Wielkiej Brytanii, zatem gdy pogoda dopisze, silniejszą pokusą może okazać się wylegiwanie się na kocu. Albo przejażdżka na osiołku wzdłuż plaży... :)

Na zakończenie jeszcze kilka ujęć z pięknego Whitby, miłego oglądania!


Panorama Whitby, z lewej wejście do portu, na przeciwległym brzegu - opactwo

Nad rzeką Esk
Klatki do połowu krabów

Na molo

Whitby

Zakamarki w centrum miasta

Droga do Whitby prowadzi przez Yorkshire Moors (patrz: wcześniejsze posty)






1 komentarz:

  1. Whitby jest jednym z najpiękniejszych miejsc w tej części Anglii. Obowiązkowo należy odwiedzić kilkanaście kilometrów od Whitby Robin hood 's bay

    OdpowiedzUsuń